W skrócie: sprzedali łóżko z niepasującym do niego stelażem i nie chcą tego rozwiązać szybko, tylko każą czekać co najmniej 1,5 tygodnia na wymianę niepasującego elementu.
Dla tych, którzy chcą poczytać i się pośmiać: kupiłem w salonie w Lublinie łóżko z pojemnikiem i stelażem. Przyszło nawet szybko, po czym po złożeniu ramy łóżka okazało się, że stelaż na materac jest o 10 cm za duży, do tego rączka do otwierania jest w innym kolorze niż reszta łóżka. Słowem, jedno pudełko było z innego mebla. Składam reklamację przez telefon, obiecują, że oddzwonią, nie oddzwaniają. Jadę do salonu. W dziale reklamacji informują mnie, że najpierw muszą sprawdzić, czy to magazyn coś pomylił, czy producent. Okazuje się, że producent. I teraz się zaczyna:
w magazynie nie mają stelażu na wymianę i muszą ściągnąć od producenta. Informuję, że stelaż jest mi potrzebny na już, gdyż zostanę bez łóżka w nowym mieszkaniu. Pani z reklamacji na to z niewzruszoną miną, że (dziś jest poniedziałek) oni najwcześniej w czwartek będą wiedzieć, kiedy producent dostarczy część, ale najwcześniej dostarczy ją w następny czwartek. Najwcześniej, dlatego, że ostatnio robił im dostawę i kolejna jest właśnie wtedy. W 2023 r., gdy z drugiego końca Polski można kurierem ściągnąć każdą rzecz w 24 godziny wielka firma Agata Meble, która ma reklamy w telewizji i internecie i billboardy w każdym mieście nie zamówi kuriera, żeby wymienić część mebla, który a który z ich winy jest niekompletny. Nie wyślą po niego swojego samochodu. Muszą czekać, aż dostarczy im go producent przy okazji innej dostawy.
I teraz jeszcze jeden dowód olewania klienta przez tę firmę: jak już ta część przyjdzie, muszę sobie sam po nią przyjechać, albo oni ją dostarczą, ale też nie od razu, tylko tak mniej więcej za dwa dni od dostarczenia do nich, podobnie odbiorą wtedy część złą, chyba że sam im przywiozę.
Nie usłyszałem słowa "przepraszam", nie zaproponowano mi żadnej rekompensaty, np. w formie gratisowego montażu stelaża. Od początku byłem traktowany na zasadzie: "ciesz się, że w ogóle się tobą zajmujemy, ale zajmiemy się na naszych warunkach, a ty nie masz nic do powiedzenia". Jeszcze próbowali mnie przekonać, że to nie ich wina, tylko producenta. A kto sprzedaje meble, nie sprawdzając, czy ich części do siebie pasują? No ale jak się idzie w ilość, a nie w jakość, to taki jest efekt.
Oczywiście, nie mogę zwrócić całego łóżka, bo już zacząłem je składać Słowem, śpij sobie na podłodze jakieś dwa tygodnie co najmniej, bo dla nas jesteś tylko statystyką, może załatwimy twoją sprawę jakoś przy okazji. A pewnie skończy się tak, że sam będę te 40 części stelaża skracał piłą, żeby pasował, i wymienię sobie materiałowy uchwyt na ten we właściwym kolorze. Albo będę czekał i spał na podłodze trzy miesiące. Ewentualnie trzymaj sobie ramę łóżka i patrz na nią jak już cię plecy będą boleć od spania na podłodze, a w końcu wyrzuć na śmietnik, czyli wyrzuć w błoto 4,5 tysiąca i kup łóżko w normalnej firmie, gdzie szanują klienta, i jak coś pomylą, to jak najszybciej starają się to naprawić, a zwykle wcale się nie mylą.
Nie dajcie się zwieść reklamom, jaki to cudowny sklep. To jest, jak powiedziałem przed trzaśnięciem drzwiami w dziale reklamacji, bałagan, jakiego nie widziałem i każdemu będę to mówił. Zero szacunku dla klienta. Mili są do momentu, gdy im zapłacisz.
Ach, bym zapomniał. Przy okazji tego zamówienia kupiłem dwa takie same krzesła. Wysłali dwa różne, na zwrot pieniędzy chcą wszystkich możliwych dokumentów. Naprawdę, omijajcie ten salon z daleka, konkurencja jest o wiele lepsza.
Cena/Jakość
Obsługa klienta
Terminowość